Jeszcze kilka lat temu upadłość wiązała się z koniecznością wielokrotnych wizyt w sądzie, podpisywania stosów dokumentów i bezpośrednich spotkań z syndykiem. Dziś, dzięki cyfryzacji procesów prawnych, możliwe jest przeprowadzenie całego postępowania upadłościowego bez wychodzenia z domu. To przełomowe rozwiązanie dla osób, które cenią sobie wygodę, chcą uniknąć stresujących sytuacji lub po prostu nie mogą sobie pozwolić na osobiste wizyty w instytucjach.

Jak wygląda procedura?

Wszystko zaczyna się od złożenia wniosku o upadłość konsumencką, który można przygotować w pełni online. Istnieją kancelarie i doradcy specjalizujący się w obsłudze cyfrowej klientów. Po przesłaniu podstawowych informacji przez internet eksperci przygotowują kompletną dokumentację i składają ją do sądu w imieniu dłużnika. Co więcej, większość komunikacji z sądem odbywa się drogą elektroniczną, a jedyne fizyczne dokumenty, które czasem trzeba wysłać, można przekazać listem poleconym.

Czy można uniknąć wizyty w sądzie?

Dzięki nowelizacji przepisów, sądy coraz częściej rozpatrują sprawy upadłościowe na posiedzeniach niejawnych, co oznacza, że dłużnik nie musi stawiać się osobiście. Wystarczy odpowiednio przygotowany wniosek i poprawnie przedstawiona sytuacja finansowa. W wyjątkowych przypadkach, gdy potrzebne są dodatkowe wyjaśnienia, zamiast stawiennictwa w sądzie, można skorzystać z przesłuchania online.

Korzyści z upadłości online

1. Pełna dyskrecja – brak konieczności wizyt w sądzie i instytucjach publicznych sprawia, że cała procedura może przebiegać bez wiedzy osób trzecich.
2. Oszczędność czasu – cały proces odbywa się szybciej, ponieważ dokumenty składa się online, a komunikacja z sądem jest znacznie sprawniejsza.
3. Minimalizacja stresu – brak konieczności bezpośredniego kontaktu z wierzycielami i urzędnikami znacząco ułatwia przejście przez trudny proces upadłości.

Przykład: Historia Marka

Marek, 42-letni przedsiębiorca, wpadł w poważne kłopoty finansowe po pandemii. Jego firma, działająca w branży eventowej, straciła większość klientów i nie była w stanie regulować zobowiązań. Komornik zaczął zajmować jego wynagrodzenie, a wezwania do zapłaty przychodziły niemal codziennie.

Marek, zamiast odwlekać sprawę, postanowił działać. Skontaktował się z kancelarią oddłużeniową online, która w jego imieniu przygotowała wniosek o upadłość. Po kilku tygodniach, bez konieczności osobistego stawiennictwa, sąd ogłosił jego upadłość. Dzięki temu Marek mógł rozpocząć nowy rozdział, bez paraliżującego długu, a cała procedura przebiegła sprawnie i bez zbędnych formalności.